piątek, 1 stycznia 2016

Be yourself. Not tomorrow, not next year...now.



Społeczeństwo lubi fajnych uśmiechniętych ludzi. Jak nie jesteś fajny to przynajmniej bądź uśmiechnięty. Jak masz miękkie serce to musisz mieć twarda dupę. Dlaczego?
Dlaczego ludzie nie potrafią zaakceptować kogoś takim jakim jest, zawsze próbują go zmienić. Nie pomóc. Zmienić.
Pomoc nie zawsze musi oznaczać zmianę, oczyszczenie. Czasem ta osoba może pozornie zmienić się dla nas na gorsze. Ale może w jej przypadku lepiej jest być smutnym. Może wtedy jest szczęśliwa, spokojna. Może właśnie tego jej potrzeba.
Może wydać się to dziwne, ale niektórzy nie potrzebują wiele by być szczęśliwi. Za mało słuchamy czego ktoś tak naprawdę potrzebuje, za mało obserwujemy a jedynie wymagamy zmieniając takiego człowieka na własną modłę. Warto się wtedy zainteresować i chociaż spytać. Co do głównych pokrzywdzonych...
Czasem boimy się być sobą w obawie przed czym? Przed kim?
Bądź sobą. Nie za jeden dzień lub za rok. Teraz. 
Co powstrzymuje nas przed tym by być szczęśliwym z samym sobą?
Ciężko jest być samemu. Ważne jest jednak by nie popaść w druga przesadę i nie izolować się na siłę.
Spróbujmy zrozumieć dlaczego ktoś to robi. Dlaczego ucieka w cień, izoluje się od wszystkich. Nie ufa. Może ma powód, może po prostu taka jest a może potrzebuje pomocy. Nie musi umieć prosić o nią wprost. Czasem wystarczy drobny gest. Czasem trzeba zrobić coś więcej.
Ważne by po prostu nie ranić, nie zostawiać, nie pozwolić by ona odeszła jeżeli naprawdę ci na niej zależy.

Na Nowy Rok 2016 życzę wszystkim więcej cierpliwości i empatii.
A.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Style & Beauty

 Tak sobie myślę, czymże było by życie bez małych przyjemności? Każdego dnia powinniśmy zrobić choć jedną rzecz dla siebie by poczuć się lepiej. Nie musi to być nic wielkiego. Momentami wystarczy jedynie założyć słuchawki na uszy i po prostu zatopic się w ulubionej piosence.
 Ja np.czasami wypuszczam na wolność wszystkie moje myśli, wyżywając się na tym blogu ale przede wszystkim w stosie moich notesów. Ulatują na papier albo lokują się na klawiszach klawiatury od komputera. Czasami przychodzi wena, czasem ulatuje w ciągu jednej sekundy. Życie.
Ale czymże było by ono bez zakupów?

I'm thinking: Life without little pleasures-no!
Every day we must does one thing, that we will make feel better. It's not big deal. Sometimes, you must put your headphones and listen to your favourite song. I love write. I write in my note and my blog (sometimes, I know...) Life happens. But... who hate shopping?

Lumpeks, ciucholand i wiele innych nazw. Moje królestwo w którym uwielbiam spędzać mnóstwo czasu (a raczej go marnować) na wyszukiwanie ciekawych ubrań. Niesamowite perełki udaje się czasem znaleźć za niewielkie pieniądze. Jako iż w kwestii ubioru jestem tolerancyjna i lubię mieszać style nie przeszkadza mi to, ze dana rzecz jest czasem za duża lub może nie markowa. Zawsze jednak zwracam uwagę na jakość, bo w takich miejscach łatwo jest naciąć się na wiele rzeczy, które nadają się niestety tylko do wyrzucenia.

Thrift shop-best place in the world. I love vintage style or flannel shirts. I like mathing this clothes but prefere good quality. It's cheap and original. 

Kosmetyki-to kolejna z rzeczy w której staram się wybierać dobre jakościowo produkty. Wiem, że moja skóra odpłaci mi się za to w przyszłości (a przynajmniej mam taka nadzieję) dlatego staram się o nią dbać. Czasem nie warto jest przepłacać i lepiej poczytać recenzje by nie trafić na buble za miliony monet, ale ja mam zaufane marki na których wiem, że się nie zawiodę.
Beauty -Ok, in this category I prefere good stuff. But i hate expensive cosmetics, when this quality sucks. I hope so my skin-when I will be old-say thins to me. Maybe, or maybe not.

Moje roztargnienie sięga zenitu. Mam nadzieję, że będę bywać tu częściej
Wy również.
A.

I hope see you soon.

Think about myself

Za każdym razem, kiedy siadam by coś napisać zastanawiam się, czy będzie to wystarczająco dobre by w ogóle puścić to w obieg. Ty-wszechmocny czytający moje gryzmołki i koślawe myśli odbiorco-jesteś dla mnie motorem do działania. Twoje opinie-złe i dobre-są karmą dla mojej duszy. Każda pozytywna opinia tego co robię sprawia, że chce działać dalej. Jeżeli spotykam się z ludźmi których lubię, wszystko staje się lepsze i życie nabiera sensu. Tak samo jest ze sztuką. Nie ma po co pochylać się nad czymś i poświęcać temu czas, jeżeli nie mamy na coś ochoty albo nie sprawia nam dana rzecz radości w odbiorze. Czasami trzeba zrobić to czego nie chcemy. Ale róbmy coś tylko wtedy gdy daje to jakiś efekt.Rób to co robisz porządnie-albo wcale. Przede wszystkim bądź autentyczny. Nigdy bowiem nie wiesz, kto cię doceni za twoją "prawdziwość". "Kopiując innych marnujesz osobę, którą jesteś"-jak to powiedział Kurt Cobain. Dlatego ja staram się mieszać style. Nie obchodzi mnie kiedy ktoś pyta jak w jednej chwili potrafię ze stylu grunge zacząć ubierać się jak grzeczna uczennica? Jak z One Direction potrafię nagle słuchać Nirvany. Odpowiedź jest prosta. To właśnie ja.
Nie da się określić człowieka w jednym zdaniu. Zdefiniować go. Każdy jest inny, wyjątkowy na swój sposób. Nie ma jednego kanonu piękna. Dążąc do perfekcji, zastanówmy się przez chwile, czym ona tak naprawdę jest. Dla każdego znaczy co innego. Nie ma nic stałego na tym świecie. Wiedząc o tym czasem łatwiej jest spojrzeć na wszystko z dystansem i zacząć oczekiwać więcej od siebie niż od innych. Nie zapominajmy jednak, że to właśnie ludzie jakich dopuszczamy do siebie powinni nas wspierać i motywować. Zawsze zdarzą się nieporozumienia. Ważne by czuć się dla kogoś ważnym. Ważne by ta osoba nam to okazywała, ale to my przede wszystkim powinniśmy być dla siebie-nie dla innych. Wtedy strach będzie mniejszy a wzrok wzniesie się ku górze.